Bez zbędnych wstępów...
Bohaterem będzie Krem złuszczający na noc Bandi z serii Young Care.
Krem jest zapakowany w niebieski ofoliowany kartonik, którego już nie mam ;)
Dane:
Cena: ok 30 pln na allegro
Pojemność: 50 ml
Butelka: plastikowa z pompką typu airless
Obietnice producenta:
Przede
wszystkim zacznijmy od tego,że seria Young Care przeznaczona jest dla
osób o cerze tłustej bądź mieszanej ze skłonnością do zaskórników i
nadmiernego błyszczenia .
Krem zawiera 5% kwasów AHA: glikolowy,
mlekowy,cytrynowy, winowy i kwas jabłkowy. Krem ma złuszczać, oczyszczać
i zwężać rozszerzone pory. Skóra po regularnym stosowaniu ma być
elastyczna, gładka, miękka i o wyrównanym kolorycie.
Moja opinia:
Krem jak najbardziej spełnia obietnice producenta.
Mam
wrażliwą skórę,a stosuję go nawet w ciąży i jedyne co może się pojawić
to minimalne pieczenie i zaczerwienienie skóry przy nakładaniu,ale jest
to naprawdę delikatne i szybko mija.
Krem mnie nie podrażnia, jak dla mnie ma przyjemny taki lekko kwaśno jabłkowy zapach.
Opakowanie jest bardzo higieniczne i podoba mi się design buteleczki,ale to nie ma już nic wspólnego z działaniem kremu.
Krem
szybko się wchłania (lekka konsystencja), nie wysusza i nie podrażnia -
nawet w okresie jakim jest ciąża więc myślę,że tutaj należy się duży
plus.
W skali od 1-5: produkt otrzymuje 5.
Strona producenta: kliknij
Opinie na wizażu: klik
Jest to jeden z moich ulubionych kremów. Nie pamiętam ile opakowań już zużyłam,ale długo jeszcze się z nim nie rozstanę.
Myślę,ze
będzie to bardzo dobry produkt we wspomaganiu po kuracji oczyszczającej
skórę,aby na dłużej utrzymać efekt,albo po prostu dla osób które mają
problemy z nadmiernym złuszczaniem skóry i dla osób ze skórą łojotokową,

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz