środa, 6 lipca 2011

BarryM, czyli sypkie cienie

Jest to mój pierwszy kontakt z produktami BarryM i jak sądzę nie ostatni ponieważ produkty przypadły mi do gustu,a mowa tutaj o Dazzle Dust BarryM (sypki cień do powiek) i Fine Glitter Dust BarryM (gliter do powiek i nie tylko).
Glitter ma numer 25,albo 820 (nie wiem, który numer określa kolor)
Cień w kolorze - Old gold

Napiszę o plusach i minusach glittera i cienia razem ponieważ zachowują się tak samo ;)
I gliterr i cień:
- utrzymują się na powiekach cały dzień
-dobrze się rozcierają
-dobrze współpracują z innymi cieniami
-utrzymują się cały dzień nawet bez bazy
-nie osypują się
-mega wydajne (wystarczy odrobina aby pokryć całą powiekę),
-glitter mimo tego,że się mieni nie jest chamskim brokatem
-oba posiadają śliczne drobinki, które nie migrują po całej twarzy
Minusów nie zauważyłam.
To co zdziwiło mnie w tych produktach to fakt,że mimo zawartości drobinek potrafią tak ładnie wyglądać na skórze.
Poniżej wstawiam moje nieudolne swatche produktów,ale postaram się zrobić nimi jakiś makijaż,abyście mogły zobaczyć jak to wygląda nałożone na oko ;)
Najpierw glitter (w takim lekko zielonkawym odcieniu ze złoto zielonymi drobinkami)
Tak wygląda po roztarciu jednak kolor można sobie stopniować. Jutro postaram się zrobić lepsze swatche o ile światło mi pozwoli oddać prawdziwy kolor tych produktów.
Glitter nakładany na "gołą" skórę - bez bazy.





Teraz cień (wykończenie perłowe jednak bardzo podobne do glittera)

Cień nakładany na "gołą" skórę - bez bazy.
Sam cień jest prawie niewidoczny na skórze daje lekkie zabarwienie,ale złote drobinki, które zawiera bardzo ładnie stapiają się ze skórą.





 Mimo,że nie lubię brokatów i innych tego typu rzeczy te produkty mnie oczarowały i z pewnością nabrałam ochoty na więcej ;)

Link do recenzji sypkich cieni na wizażu tutaj
Strona BarryM tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty