czwartek, 5 kwietnia 2012

Z serii pielęgnacja w ciąży - Olejki eteryczne w ciąży

WAŻNE:
W I trymestrze ciąży (pierwsze 3 miesiące) wskazane jest powstrzymanie się od stosowania olejków eterycznych.

Stężenie olejków dopuszczalne w ciąży: 0,5 do 1% - najlepiej w mieszaninie z olejami roślinnymi, np.: popularnym słonecznikowym, sojowym czy też rzepakowym, które znajdziemy na półce w każdym sklepie spożywczym;)

Zawsze przed użyciem dla własnego bezpieczeństwa warto zrobić test uczuleniowy (to, że przed ciążą nasza skóra nie była skłonna do alergii i podrażnień – nie znaczy, że w ciąży też tak będzie). Najprostszym sposobem jest użycie 2-3 kropli olejku zmieszanego z olejem roślinnym posmarować w zgięciu dłoni czy mało widocznym miejscu i obserwować przez 24h, jeżeli nie pojawi się nic podejrzanego (wysypka, zaczerwienienie, swędzenie) to najprawdopodobniej nasza skóra dobrze zareaguje na olejek.
Pamiętajcie też, że w drugim trymestrze dana substancja może Was nie podrażnić, ale np. już za miesiąc może pojawić się po danym olejku reakcja uczuleniowa, która może być związana z wrażliwością skóry, która pod koniec ciąży może nam troszkę „fiksować”.


Tych olejków unikaj w ciąży:
- olejek anyżowy,
- olejek azaliowy (z różanecznika),
- olejek badianowy (z anyżu gwiaździstego),
- olejek bazylikowy (bazylia bezwonna),
- olejek benzoe,
- olejek brzozowy,
- olejek cedrowy,
- olejek cynamonowy (z kory),
- olejek estragonowy,
- olejek z szałwi muszkatołowej,
- olejek goździkowy (z liści, z kwiatów),
- olejek hyzopowy,
- olejek jałowcowy,
- olejek jaśminowy,
- olejek kamforowy,
- olejek koperkowy (koper ogrodowy),
- olejek z kopru włoskiego (koper włoski słodki),
- olejek majerankowy,
- olejek mandarynkowy (z drzewa mandarynki),
- olejek melisowy,
- olejek z mięty pieprzowej,
- olejek z mirry,
- olejek oregano (lebiodka pospolita),
- olejek rozmarynowy,
- olejek z róży bułgarskiej (rosa damascena) – inne olejki różane dozwolone
- olejek z szałwi lekarskiej,
- olejek tatarakowy,
- olejek tymiankowy,
- olejek werbenowy (werbena lekarska),

Olejki eteryczne polecane w ciąży na poszczególne dolegliwości:

ból głowy – olejek lawendowy i geraniowy,
ból mięśni – olejek lawendowy i cyprysowy,
bezsenność – olejek różany, geraniowy, mandarynkowy (z owoców), lawendowy
infekcje skórne – olejek cytrynowy, eukaliptusowy, herbaciany i lawendowy
nadciśnienie – olejek lawendowy i różany
niskie ciśnienie – olejek cytrynowy, lawendowy, bergamotowy
przeziębienie – olejek cyprysowy, eukaliptusowy, herbaciany i lawendowy
problemy z trawieniem – olejek cytrynowy, kolendrowy, różany i lawendowy
stres – olejek lawendowy, melisowy i różany

Jeżeli niektóre olejki się powtarzają w obydwu kategoriach wtedy należy zwrócić uwagę czy jest to olejek z nasion, kory czy owoców bo może to mieć różnicę. Zawsze też na opakowaniu olejków powinna znajdować się informacja czy jest to produkt bezpieczny dla kobiet w ciąży.

W przypadku olejków chodzi tutaj o zastosowanie bezpośrednio na skórę, ale jak podkreślają specjaliści jeżeli chodzi o aromatoterapię warto na okres ciąży zastosować się do tej zasady, że jeżeli nie możemy używać olejku na skórę – nie stosujmy go do aromatoterapii.

Zioła w ciąży ... z mojego doświadczenia


Widząc dwie kreski na teście ciążowym nie pomyślałam nawet przez chwilę, że maści, kremy czy herbatki mogą szkodzić mojemu dziecku.
Właśnie dlatego i z tą myślą powstał ten post.
W internecie można znaleźć dużo sprzecznych informacji na temat tego jakie zioła możemy i czy możemy stosować w ciąży.
Ja swoje info zebrałam u mojego lekarza prowadzącego i chciałabym podzielić się z innymi przyszłymi mamami, które są zainteresowane tematem;)
Na początku podkreślam, że nie jestem ekspertem w dziedzinie zielarstwa. Moja wiedza pochodzi głównie od lekarza i położnej, a i to co mi mówili starałam się sprawdzać w książkach.

Ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że w ciąży warto zastanowić się co jemy czy pijemy (i skonsultować to z lekarzem prowadzącym, aby mieć „komfort psychiczny”, że nie szkodzimy maleństwu).
I drogie mamy – nie popadajmy w obłęd bo czasem możemy dowiedzieć się po fakcie, że czegoś nie powinnyśmy pić, a skoro piłyśmy i nic się nie stało – to całe szczęście i trzeba po prostu dane ziółko odstawić i przestać się przejmować bo nerwy w stanie „błogosławionym” są niewskazane.

Zioła bezpieczne i dozwolone w ciąży:
- koper włoski (stosowany w zaburzeniach układu pokarmowego – wzdęcia, kolki),
-anyż (łagodzi nudności i niestrawność, stosowany przy kolkach) – w ciąży olejek anyżowy powinno się stosować pod kontrolą specjalisty,
-czarnuszka (nie należy jej stosować samodzielnie, ale w ilość zawarta w herbatkach na laktację działa dla nas na plus)
- kminek (zapobiega wzdęciom i wiatrom, chroni przed niektórymi bakteriami)
Wszystkie cztery powyższe stosowane w herbatkach na laktację. Można je pić i się nie obawiać od ostatniego trymestru ciąży. Wcześniej – biorąc pod uwagę ich działanie są zbędne.
- pokrzywa zwyczajna (zawiera żelazo i wapń – bezpieczna dawka w ciąży to szklanka naparu tygodniowo),
- mięta pieprzowa (łagodzi nudności, pomaga przy zgadze) – ja piłam miętę doraźnie, jeżeli zgaga była wyjątkowo dokuczliwa więc czasem nawet codziennie,
- melisa (działa uspokajająco, koi nerwy, ułatwia zasypianie) – piłam często wieczorem bez ograniczeń
- rumianek (wspomaga trawienie, łagodzi stany zapalne, uspokaja) – w połowie ciąży zastąpiłam nim melisę ponieważ bardziej mi smakował i piję kilka szklanek dziennie,
- imbir (pomaga przy nudnościach, rozgrzewa, polecany przy przeziębieniu, działa antyseptycznie) – piłam kilka razy, ale herbatka mało pomagała na nudności o wiele lepiej sprawdziło się żucie korzenia imbiru ;)
- nagietek (źródło magnezu i wit. C, zmniejsza ryzyko poronienia) – jednak szklanka dziennie czasem rzadziej,
- mniszek lekarski ( źródło wit. A, żelaza i potasu, pobudza wydzielanie żółci, pomaga pozbyć się wody z organizmu) – z racji tego, że pomaga pozbyć się wody z organizmu przydaje się kiedy zaczynamy mocno puchnąć – polecany raczej w 3 trymestrze ciąży po szklance naparu dziennie dla osób borykających się z zatrzymywaniem wody w organizmie,


Zioła niewskazane w ciąży:
- tymianek (działanie poronne)
- liście malin (można stosować dopiero od 38 tyg. ciąży) – nie mylić z owocami malin czy sokiem malinowym to można ;) – uelastyczniają szyjkę macicy – niektórzy lekarze polecają do przyspieszania porodu,
- aloes (może powodować przedwczesne skurcze macicy),
- chmiel (pobudza produkcję estrogenów, których zbyt wysoki poziom w ciąży może powodować wady płodu),
- żeń-szeń (substancje czynne mogą spowalniać rozwój płodu i skutkować jego wrodzonymi wadami rozwojowymi)
- rozmaryn (działanie rozkurczające)
- cząber (może powodować przekrwienie narządów rodnych i działa odwadniająco)
- szałwia
- jemioła
- lukrecja
- hibiskus
- mięta polna
- krwawnik pospolity
- serdecznik pospolity
- tasznik pospolity
Wszystkie z powyższych ziół mogą pobudzać macicę do skurczu co grozi przedwczesnym porodem, a przy wczesnym etapie ciąży nawet poronieniem.

To o czym warto pamiętać. Zioła pije się zazwyczaj na określone dolegliwości
(ja dla smaku piję tylko rumianek, melisę i miętę) więc jeżeli nic nam nie dolega nie zaczynajmy picia ziół w ciąży, a jeśli już to zawsze po konsultacji z lekarzem prowadzącym, który weźmie pod uwagę stan zdrowia nasz i maleństwa.

Mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłam sprawę i przypominam, że zioła, o których mówię zostały „prześwietlone” pod kątem naparów do picia… a nie olejków czy jako składnik kosmetyków.
Pozdrawiam i zapraszam na dalsze części ciążowych porad ;)

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Alterra ... natural spray ;) powiało świeżością ;)

Uwielbiam cytrusy !!
Nie tylko w formie przekąski, ale także jako zapach na mojej skórze.
Będąc jakiś czas temu na zakupach w Rossmannie miło się zdziwiłam …
W oko wpadła mi taka mała, niepozorna buteleczka, która stała na półce z perfumami…
Do rzeczy !!!

Woda perfumowana, Alterra, Natural Spirit

Cena: 16,90 (dostępna tylko w Rossmannach)

Pojemność: 30 ml

Opakowanie: mała buteleczka z matowego szkła z atomizerem

Opis producenta: Witalizujący i orzeźwiający zmysły zapach. Świeży powiew czystej natury z olejkami eterycznymi z limetki, cytryny i pomarańczy.
Produkt nie zawiera:
- syntetycznych: barwników, substancji konserwujących i zapachowych,
- silikonów, olejów mineralnych, emulgatorów
- składników pochodzenia zwierzęcego
Jest to produkt przeznaczony także dla Vegan (o czym świadczy znaczek na opakowaniu).



Moja opinia:

Zazwyczaj staram się unikać opisywania perfum, ale ten produkt tak przypadł mi do gustu, że nie mogłam sobie darować.

Atomizer: bardzo wygodny, rozpryskuje wodę w postaci równomiernej mgiełki.

Buteleczka: mała, poręczna, lekka – zmieści się do torebki nawet tej mniejszej ;)

Zapach: Limeta, cytryna i pomarańcza – taki typowo cytrusowy. Ja nazywam takie zapachy cytrynką ;) i je po prostu uwielbiam – właśnie za prostotę. Nie jest to zapach wyszukany, nie ma bukietu który rozwija się z upływem czasu, ale właśnie dlatego go lubię. Jest prosty i świeży i nic więcej tutaj nie da się wykombinować.

Trwałość: Z tego co zauważyłam produkt o wiele lepiej utrzymuje zapach na materiałach (apaszki, ubrania) niż na skórze co może być minusem jednak dla takiej maniaczki jak ja nie stanowi to problemu.
Oczywiście uczciwie mówię, że zapach nie jest trwały i trzeba kilka razy w dzień użyć wody, żeby było ją czuć … tak więc jeżeli ktoś szuka trwałego zapachu to z pewnością powinien sobie darować ten zakup.

Dodatkowo mogę powiedzieć, że woda nie uczula i nie podrażnia skóry – co jest jak najbardziej na plus.

Produkt polecam maniaczkom typowo cytrusowych, ale jednocześnie prostych zapachów, które są w stanie wybaczyć to, że woda nie trzymuje się zbyt długo na skórze.
Ogólna ocena:3+/5
Jednak produkt będzie gościł na mojej półce dopóki nie znajdę czegoś o takim cytrusowym zapachu, ale bardziej trwałego.
Pozdrawiam wszystkie cytrusowe maniaczki ;)

Nowa seria od Ziaji - zapowiedź.

Ziaja wypuściła swoją nową serię pod nazwą Bio Olejki.

Na zdjęciu kilka próbek o które zapytałam w sklepie.
W wydaniu pełnowymiarowym kupiłam sobie Mleczko do ciała do skóry wrażliwej, mało elastycznej z bio olejkiem z pestek winogron.
Biorę się za intensywne testowanie próbek i jak tylko wybiorę faworytów to zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowania do testów i swoją opinią na pewno podzielę się z Wami.


W skład serii wchodzą:


Produkty można kupić w drogeriach, a także na stronie internetowej sklepu klik

Szybki sposób na niechciane owłosienie ...twarzy

Jak wiele kobiet i moim problemem jest niechciany meszek na twarzy.
Fakt nie jest to broda, ale te maleńkie włoski nad górną wargą strasznie mnie denerwują i już od kilku lat mam na nie szybki sposób… wykorzystywany również do regulacji brwi, a mowa tutaj o Plastrach sensual do depilacji twarzy, firmy Joanna.

Sensual, plastry do depilacji twarzy, Joanna.

Cena: ok. 5 zł (osiedlowa drogeria)

Opakowanie zawiera: 6 podwójnych plastrów (razem wychodzi 12), 10 ml łagodzącej oliwki

Obietnice producenta: Plastry wygodny w użyciu na elastycznym podłożu – usuwają nawet najkrótsze włoski wraz z cebulkami, pozwalają w domowych warunkach uzyskać profesjonalny efekt, a oliwka zmywa pozostałości wosku i łagodzi podrażnienia.

Moja opinia:
Obietnice producenta są spełnione w 100%. Plastry dobrze usuwają nawet małe włoski, a sam wosk nie podrażnił jakoś specjalnie (wiadomo lekkie zaczerwienienie po depilacji zawsze występje) mojej wrażliwej skóry. Plasterki są małe, ale można je poprzecinać nożyczkami na jeszcze mniejsze co czasem robię, aby jeszcze bardziej precyzyjnie wyznaczyc sobie depilowany obszar.
Oliwka dołączona do plastrów zasługuje po prostu na osobną recenzję ponieważ jest świetna i bardzo żałuję, że nie występuje ona w pełnowymiarowej wersji. Znakomicie łagodzi podrażnienia czasem stosuję ją po zwykłej depilacji maszynką również na nogi i świetnie koi, szybko znosi uczucie pieczenia jakie często występuje u mnie po depilacji czy to maszynką czy woskiem na nogach. Używałam jej również po depilacji okolic intymnych i tu również sprawdziła się świetnie. Ładnie koi, nawilża skórę, nie brudzi ubrań, a do tego ma bardzo przyjemny zapach i z pewnością wystarczy na dłużej ponieważ jest niesamowicie wydajna. Z każdego opakowania plastrów po ich zużyciu zostaje mi połowa oliwki ;)
Jak dla mnie plastry do depilacji twarzy sensual są jak na razie jedynymi i nie do zastąpienia tym bardziej, że cena także jest ok.
Ogólna ocena: 5/5

Nowość od Colgate dla wrażliwych zębów



Nadwrażliwość zębów charakteryzuje się najczęściej bólem podczas spożywania:
- gorących posiłków i napojów,
- zimnych posiłków i napojów,
- lodów,
W niektórych przypadkach ból wywołują ból potrawy i napoje:
- kwaśne,
- słodkie,
- zimne powietrze.

W moim przypadku najczęściej reagowałam bólem na zimne i bardzo słodkie choć były dni, że i zimne powietrze potrafiło spowodować ból zębów.
Stosowałam przez jakiś czas różnego rodzaju pasty, aż trafiłam na konkurs w którym wygrałam do testowania płyn do płukania Colgate i pastę Sensitive Pro-Relief.
Do produktów tego typu podchodzę raczej sceptycznie bo do tej pory żaden mi nie pomógł, ale do rzeczy.

Płyn Colgate, Sensitive Pro-Relief

Cena: ok. 18,00 zł (w osiedlowej drogerii)

Pojemność: 400 ml

Obietnice producenta: Płyn ma tworzyć powłokę na kanalikach zębinowych (znajdują się tam zakończenia nerwów) i dzięki temu blokować ból.
Przy regularnym stosowaniu płyn:
- buduje długotrwałą barierę ochronną przeciw nadwrażliwości,
- zapewnia skuteczną i trwałą ulgę,

Moja opinia:

Opakowanie: plastikowa butelka

Smak: miętowy charakterystyczny dla past Colgate – ja określam smak jako przyjemny (nie drapie i nie pali w ustach),

Działanie: Po pierwsze plus za to, że produkt nie zawiera alkoholu etylowego (który może nasilać problemy z np. nieświeżym oddechem). Płyn jest znakomitym uzupełnieniem pasty – świetnie odświeża oddech, nie powoduje uczucia palenia w ustach i po użyciu miałam uczucie naprawdę doczyszczonych zębisk ;) Jego konsystencja jest lekko wyczuwalnie gęstsza niż tradycyjnych tego typu płynów (ale to pewnie dlatego, żeby zostawiać tę powłokę na kanalikach). Co do działania. Nie jestem w stanie ocenić jak sprawuje się płyn bez pasty, ale jako jej uzupełnienie sprawdza się świetnie. Moje zęby po kilku pierwszych użyciach rzeczywiście stały się mniej wrażliwe, a przy połowie butelki mogę powiedzieć, że mój problem z nadwrażliwością zębów zdecydowanie się zmniejszył.
Ogólnie. Bardzo dobry płyn do odświeżania jamy ustnej o przyjemnym miętowym smaku, który z pewnością sobie zakupię. Jedynym minusem jest jego cena, ale mam nadzieję, że uda mi się go upolować po cenie promocyjnej.
Ogólna ocena: 5/5

Pasta Colgate. Sensitive Pro-Relief

Cena: 16,90 (osiedlowa drogeria)

Pojemność: 75 ml

Opakowanie: Plastikowa tuba (zabezpieczona plastikową „zatyczką”, którą usuwamy za pomocą zakrętki).

Obietnice producenta: Zamyka kanaliki zębinowe – redukując ból spowodowany nadwrażliwością. Przy regularnym stosowaniu buduje długotrwałą barierę ochronną przeciw nadwrażliwości. Jako substancja czynna została użyta w tej paście Arginina 8%.
Producent zaleca, aby w przypadku gdy ząb jest mocno nadwrażliwy masować go przez 1 minutę pastą.

Moja opinia:

Zapach/smak: delikatnie miętowy – nie szczypie w język, ale też nie utrzymuje się długo.

Konsystencja: typowa dla pasty; Pieni się w normie, nie rozmazuje

Działanie: Zacznę od sposobu, o którym pisze producent, czyli masowaniu przez minutę zęba pastą. Nie myślałam, że to może zadziałać, ale faktycznie działa ;) i to mnie cieszy bo w przypadku gdy ból jest wyjątkowo nieznośny możemy zadziałać od razu. Pasta jest wydajna, w poręcznej tubce i jak na razie łagodzi problem nadwrażliwości zębów. Jest to jedna z lepszych drogeryjnych past jakie używałam i faktycznie działa.
Minusem może być cena bo 16 czy 17 zł za pastę to jednak sporo – jeżeli jednak ma to być jedyna pasta, która w tak szybki sposób działa na problem nadwrażliwości to nawet jak mi się skończy będę ją kupowała.
Minusem dla mnie jest to, że według mnie za krótko po umyciu zębów mamy uczucie świeżości. Zapach mięty szybko znika i jeżeli nie użyjemy po umyciu płynu do płukania jamy ustnej (jakiegokolwiek) to efekt świeżości stracimy w ciągu pół godziny (nawet nic nie jedząc) co mnie osobiście troszkę drażni ponieważ uważam, że pasta powinna dawać większy efekt odświeżenia.
Ogólna ocena produktu:5-/5



Więcej o nadwrażliwości zębów: tutaj

Popularne posty