piątek, 24 sierpnia 2012

Małe odkrycie od Bell, czyli recenzja ;)


Z góry przepraszam za opakowania, ale poczta się z nimi obeszła niezbyt delikatnie ;)



Bell, Derma Intensive – Beauty Skin Program 30+, Anti-age foundation, czyli fluid przeciwzmarszczkowy.

Wskazania: cera szara, zmęczona, pozbawiona jędrności

Obietnice producenta: Fluid zawiera Lift Active Complex o działaniu ujędrniającym, natychmiastowy efekt wygładzonych zmarszczek i napiętej skóry. Doskonale koryguje drobne przebarwienia i niedoskonałości. Dostosowuje się do skóry, a dzięki zawartości dermaxylu ma działanie przeciwzmarszczkowe a systematyczne używanie zapewnia naprawę bariery skórnej, zmniejszenie traty wody, większą spoistość komórek skóry. Zawiera filtr UVB i wit.E.

Pojemność: 30g

Kolor: 1porcelain (jestem bladziochem totalnym i na początku ten najjaśniejszy odcień delikatnie, naprawdę delikatnie się odznaczał – teraz jest ok., gdy złapałam troszkę słońca)

Opakowanie: Tubka z twardego plastiku w kartonowym opakowaniu.

Cena: od 19,00 do 28,00 (w zależności od sklepu)

Konsystencja: lekkiego kremu

Zapach: delikatny, nie utrzymuje się na skórze – ulatnia się zaraz po aplikacji

Wydajność: mam od ok. 6 miesięcy i nie zużyłam połowy tubki (nie stosuję codziennie)

Działanie i moja opinia: Szczerze przyznam, że po takich obietnicach producenta bałam się trochę zacząć testować produkt – wiecie jak coś ma robić wszystko to okazuje się, że nie robi nic, ale nie w tym przypadku.
W prawdzie 30 lat nie mam, ale wybrałam tą opcje z serii ponieważ doszłam do wniosku, że przy dziecku nie będę miała za dużo czasu na odpoczynek i odbije się to na wyglądzie skóry.
Przede wszystkim podkład dobrze się rozprowadza, nie zbija się w zmarszczkach, nie waży się, nie podkreśla suchych skórek, które czasem mam. Dość dobrze dopasowuje się do skóry, nie tworzy efektu maski.
Krycie ma delikatne – tak jak obiecuje producent drobne, ale naprawdę drobne niedoskonałości i przebarwienia wyrówna. Dla fanek mocnego krycia nie polecam.
Podkład jeżeli go nie przypudrujemy schodzi z twarzy w ciągu dnia, ale równomiernie. Po przypudrowaniu trzyma się na mojej mieszanej cerze do 9 h więc jest naprawdę dobrze. W moim przypadku muszę przypudrować buzię ponieważ troszkę się świecę.
Skóra po użyciu sprawia wrażenie wypoczętej i takiej rozświetlonej.
Co do działania przeciwzmarszczkowego nie wypowiem się, bo na razie jestem na etapie prewencji przeciwzmarszczkowej.
Jeżeli chodzi o ujędrnianie to moja skóra rzeczywiście jest bardziej sprężysta, ale to po dłuższym czasie stosowania i nie wiem czy to zasługa fluidu czy zmiany pielęgnacji.
Jedynym minusem może być fakt, że kolor porcelain dla totalnych bladziochów może być delikatnie za ciemny – może producent coś z tym zrobi za jakiś czas ;)
Ogólnie jeden z lepszych fluidów ostatnich czasów ;) I zdecydowanie wart wypróbowania.

Ogólna ocena: 5/5

Bell, Derma Intensiv, Beauty Skin Program 30+, Lift & Ligot Concealer, czyli korektor w płynie.

Wskazania: cienie, sińce, opuchnięcia pod oczami, brak jędrności 

Obietnice producenta: Korektor zawiera kompleks Eyeliss, który usprawnia drenaż limfatyczny, zapobiega zatrzymywaniu wody w skórze, nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek. Efektem stosowania korektora ma być: wyraźne zmniejszenie worków, obrzęków i cieni pod oczami  oraz gładka i rozświetlona skóra wokół oczu.

Pojemność: 8g

Kolor: 1 porcelain (jest jasny i dobry dla bladziochów)

Opakowanie: standardowe dla korektorów z aplikatorem z gąbeczką

Cena: ok. 9,00 -15,00 zł (zależy od sklepu)

Konsystencja: można powiedzieć, że płynna, ale nie wodnista (coś w rodzaju logionu)

Wydajność: używam codziennie od ok. 6 miesięcy i zużyłam już dokładnie pół opakowania

Działanie i moja opinia: Jeżeli spojrzeć na wskazania do używania tego korektora to mam to wszystko ;) Po pierwsze i najważniejsze korektor nie podrażnia i nie uczula, nie podkreśla drobnych zmarszczek i suchych skórek.
Kolor dla bladziochów takich jak ja jest naprawdę dobry.
Produkt dobrze się rozprowadza, nie waży się i po przypudrowaniu trzyma się spokojnie 9h. Ładnie stapia się ze skórą, dobrze współpracuje z różnymi podkładami, kremami tonującymi czy też solo.
Po dłuższym stosowaniu delikatnie zmniejszyła się u mnie opuchlizna pod oczami jak i worki. Korektor nie zawiera drobinek,a mimo to ładnie rozświetla skórę pod oczami – dzięki niemu możemy stworzyć naprawdę naturalny look.
Szczerze jest to dla mnie najlepszy korektor jaki stosowałam i przebija nawet te które były dwa razy lub więcej ;) droższe.
Wart przetestowania bez dwóch zdań ;)

Ogólna ocena: 5/5


Przydatne linki:






Artykuł na wizaż-club

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty