Kilka słow o tym co uratowało mnie przed rozstępami w ciąży…
a mowa tutaj o olejku Babydream fur mama ;)
Zacznę od tego, że po przeczytaniu kilku książek i artykułów
doszłam do wniosku, że nie powinnam kierować się ceną, a raczej składem
preparatu mającego chronić mnie przed rozstępami.
Szukałam i szukałam, a w produktach mogłam przebierać, ale
cena była zazwyczaj zbyt kosmiczna i tak naprawdę przy okazji zakupów skusiłam
się na ten olejek z Rossmanna za jedyne 9,99 bo akurat była promocja.
Najpierw recenzja, a później kilka słów ode mnie.
Zapach: Bardzo
przyjemny choć mocny jak naa produkt dedykowany dla kobiet w ciąży, a niektórym
kobietom zapachy przez pewien okres ciąży przeszkadzają, ale to kwestia indywidualna.
Konsystencja:
typowej oliwki
Skład: dużo
olejków na początku składu i mało chemii więc za taką cenę to rarytas
Wydajność:
butelka wystarczała mi na dwa miesiące stosowania, ale zaznaczam, że stosowałam
olejek obficie –najczęściej dwa razy dziennie, jednak zdarzały się dni kiedy
stosowałam go co chwila (w okresie gdy szybko rósł mi brzuch,aby pozbyć się
uczucia piekącej skóry)
Działanie: Olejek
zaczęłam stosować regularnie rano i wieczorem od trzeciego miesiąca ciąży (w
razie potrzeby częściej). Olejek wchłaniał się naprawdę szybko, ale warto
zaznaczyć,że skóra na moim ciele jest raczej sucha. Od razu po użyciu skóra
była miękka, znikało uczucie napięcia czy pieczenia skóry (czasem występowało).
Zapach utrzymywał się dość krótko na mojej skórze,ale to było dla mnie
obojętne. Ważne,że skóra była miękka, delikatna po użyciu no i jestem już cztery
miesiące po porodzie i nie mam rozstępów. Olejek używam nadal bo bardzo go
polubiłam i zastąpiłam nim oliwkę Kipp, którą oddałam synkowi ;)
Jak dla mnie jest to produkt naprawdę godny polecenia jednak
ważna w tym przypadku jest systematyczność i stosowanie olejku jeszcze przez
jakiś czas po porodzie o czym wspomina producent.
Ogólna ocena: 5/5
Kilka słów o rozstępach.
To czy pojawią się na naszym ciele czy nie zależy od wielu
czynników, np. stanu skóry przed ciążą, pielęgnacji w czasie ciąży, skłonności
dziedzicznych, które są dominujące według mnie.
Jeżeli Wasza mama ma rozstępy, które pojawiły się po ciąży –
Wy najprawdopodobniej też będziecie je miały niezależnie od tego jak drogie
kremy na rozstępy będziecie stosowały – warto jednak pamiętać, że tak wcale być
nie musi,ale niestety w znakomitej większości tak jest. Wnioskuję to także po
rozmowach przeprowadzonych z klientkami.
Jednak niezależnie od skłonności warto kupić sobie preparat
silnie nawilżający, który będzie zawierał naturalne olejki o właściwościach
natłuszczających, nawilżających, łagodzących, wit. E to najbezpieczniejsze
składniki, które kobietom w ciąży nie zaszkodzą.
W przypadku prewencji przeciw rozstępom ważna jest niestety
systematyczność i tutaj nie ma zmiłuj…. po prostu trzeba się ogarnąć…
A jeśli już się pojawią – to nie płakać, poczekać do końca
ciąży i walczyć z nimi choć to droga długa i często kosztowna.
A Wy czy miałyście do czynienia z olejkiem dla mam i jakie
są Wasze opinie?
Zastanawiałam się nad kupnem tego olejku ale w końcu wzięłam oliwkę dla dzieci z babydream. Po okresie dojrzewania mam rozstępy na pośladkach i strasznie się boję, że po ciąży pojawią się na brzuchu.... Wcieram tą oliwkę ale co drugi dzień bo moja skóra jest tak wybredna, że po prostu nie chcą się wchłaniać tak treściwe specyfiki:/ Nie lubię uczucia klejenia. Mam nadzieję, że mimo wszystko coś mi to pomoże. Zaznaczę, że jestem w 8 miesiącu a przytyłam już 14 kg, waga wyjściowa to 44kg więc już czuję się jak orka:]
OdpowiedzUsuńAkurat o takie rzeczy ja się za bardzo nie martwiłam, gdyż najważniejszy był maluch. Zdecydowanie w całym okresie połogu bardzo pomógł mi kalendarz ciąży https://plodnosc.pl/kalendarz-ciazy/ gdyż stosowałam go od samego początku. Super sprawa dla wszystkich świadomych mam.
OdpowiedzUsuń