poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Flormar ... - czyli to co tygryski lubią najbardziej.

Chyba z dwa lata temu pierwszy raz natknęłam się na kosmetyki firmy Flormar.
Pamiętam,że wtedy szukałam jakiegoś różu do policzków i skusił mnie kolor Flormaru,a dodatkową zachętą była niska cena. Jednak jakość różu była na tyle dobra,że zainteresowałam się firmą i znalazłam jeszcze kilka dobroci dla siebie ;)

Zacznę od początku,a więc od różu, który kupiony jakiś czas temu nadal dobrze mi służy.

FLORMAR, BLUSH-ON (matowy)

Dane techniczne:
Kolor: 84
Waga: 6g
Cena: ok 10-11 zł









Do różu dołączony był pędzelek i ole jego kształt był naprawdę funkcjonalny o tyle włosie było bardzo sztywne więc pędzelek "poszedł" do kosza ;)










Określiłabym ten kolor,jako przygaszony róż z domieszką brzoskwini.
Produkt naprawdę ładnie się rozprowadza, nie zostawia smug i plam i myślę,że nawet osoby początkujące poradzą sobie z nim doskonale. Konsystencja aksamitna,a zapach lekko pudrowy. Nie uczula i nie podrażnia wrażliwej skóry, dobrze współpracuje na różnych podkładach i jest naprawdę wydajny. Stosuję go prawie codziennie odkąd go kupiłam czyli na pewno dłużej niż rok i nie zużyłam nawet połowy. Utrzymuje się na mojej mieszanej w kierunku tłustej skórze do 8h więc dla mnie jest do efekt zadowalający. Do tego ta cena ;) Czego więcej chcieć.
Link do recenzji na wizażu: tu

Teraz czas na kolejnego ulubieńca,czyli moją czwórkę cieni !!!
FLORMAR, Pretty Compact, Quartet Eye Shadow

Dane techniczne:
Kolor: PO46
Waga: 14g
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Cena: ok 15 zł




Świetnie dobrane kolory do smoky eye.
Wystarczy dotknąć cienia i właśnie tak wyglądają kolory po przeciągnięciu palcami po ręce. Dla mnie taka pigmentacja za taką cenę jest naprawdę rewelacyjna. Cienie utrzymują się naprawdę długo nawet bez bazy (kiedyś tak zdarzyło mi się ich tak użyć). W konsystencji są aksamitno-pudrowe,a wykończenie określam jako matowe chociaż jasny szary wydaje się mieć delikatne satynowe wykończenie.
Z tego co się orientuję jest kilka wersji kolorystycznych tych czwórek.


Cienie dobrze się rozcierają i można sobie nimi naprawdę ładnie budować kolor. Jak dla mnie są to jedne z lepszych cieni w tak niskiej cenie i tak dużej pojemności.
Link do recenzji produktu na wizażu: tutaj










Teraz ostatnia paletka cieni na którą skusiłam się z powodu jej estetycznego wyglądu.

FLORMAR, Color Palette Eye Shadow

Dane techniczne:
Kolor: 01
Waga: 11g
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia

Paletka jest naprawdę solidnie wykonana. Można ją ze sobą zabrać (bez obaw że się otworzy),a zamiast aplikatora wsadzić jakiś pędzelek.




Swatche:

Cienie są dość dobrze napigmentowane jednak nie tak bardzo jak w poprzedniej czwórce.
Paletki można dostać w kilku wariantach kolorystycznych (z tego co pamiętam jedna zawiera różne kolory,a pozostałe,np. odcienie zieleni,szarości,itp.).






W paletce dostajemy 5 cienie, które mają lekko drobinkowe wykończenie jednak z całą stanowczością nie jest to perfidny brokat.
Cienie utrzymują się na powiece,aż do zmycia (do tej pory stosowałam tylko na bazie), nie rolują się i nie zbijają.
Ładnie się rozcierają i nie mogę im naprawdę nic zarzucić chociaż wolałabym,aby były tak napigmentowane jak moja czwórka w okrągłym opakowaniu.
Koszt takiej paletki to ok. 22 zł.
Link do recenzji produktu na wizażu: tu (mam nadzieję,że kiedyś będzie tam więcej recenzji).

Gdzie można dostać kosmetyki Flormar ?
Kosmetyków tej firmy szukajcie w osiedlowych drogeriach (ja tak znalazłam),albo w dużych centrach handlowych mogą znajdować się tzw. wysepki lub punkty Flormaru gdzie będziecie miały pełną ofertę firmy.

Link do strony producenta: tu
Link do sklepu internetowego, w którym dostępna jest część oferty firmy sklep slicznotka

I to by było na tyle. Za jakiś czas pojawi się kolejna recenzja produktów tej marki. Pozdrawiam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty