Moja odpowiedź na tytuł to przebarwienia hormonalne.
Bardzo cieszę się z nadchodzącej wiosny, ale jednocześnie
boję się, aby moja skóra pod koniec ciąży i na początku kiedy będę zaczynała
karmić piersią nie zbuntowała się pod wpływem słońca.
Myślę, że większość kobiet w ciąży stara się uniknąć
przebarwień hormonalnych tzw. ostudy, czyli ciemnych plam na twarzy, które
wyglądają niezbyt estetycznie na całe szczęście nie są trwałe i po ciąży znikają.
Ja jednak jestem zapobiegliwa i na całe szczęście nie mam
przebarwień,a w celu ochrony przed słońcem i przebarwieniami skusiłam się na
krem z firmy Dax Cosmetics z serii perfecta Mama.
Perfecta Mama, Krem ochronny przeciw przebarwieniem
hormonalnym.
Cena: 17,90 zł (osiedlowa drogeria)
Cena: 17,90 zł (osiedlowa drogeria)
Pojemność: 50 ml
Data przydatności od otwarcia: 9 miesięcy
Dla kogo: Przeznaczony dla kobiet w ciąży, po porodzie i
karmiących piersią.
Obietnice producenta: Krem jest całkowicie bezpieczny dla
dziecka, posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Krem na dzień i na
noc. Zawiera kwas foliowy, ekstrakt z mandarynki japońskiej i filtry UV 15,
które działają ochronnie i zabezpieczają skórę przed pojawieniem się ciążowych
przebarwień. W przypadku plam już istniejących preparat wyrównuje i ujednolica
koloryt cery, a przebarwienia stają się jaśniejsze i mniej widoczne. Dzięki
zawartości mleka owsianego – wygładza i odżywia skórę oraz koi podrażnienia, a
zawarty mikrofluid glukozowy silnie nawilża naskórek.
Producent zapewnia, że kompozycja zapachowa nie zawiera
alergenów, a produkt jest bez barwników.
Moja opinia:
Opakowanie: szklany słoiczek charakterystyczny dla kremów
Perfecta (ja bym wolała jakąś tubkę lub buteleczkę z pompką)
Konsystencja: kremowa, a jednocześnie lekka
Zapach: delikatny i taki hm… specyficzny, jednak nie jest
nieprzyjemny – po prostu wyczuwalny jednak nie utrzymuje się na skórze
Wchłanianie: ja stosuję ten krem po użyciu olejku i mimo to
krem dobrze się wchłania, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że mam cerę mieszaną
suchą, a jednocześnie świecącą i tłustą.
Działanie: Krem jest przeznaczony na dzień i na noc więc to
może być plusem. Ja go kupiłam z przeznaczeniem stosowania go na dzień. Ma SPF
15 co na warunki miejskie i to,że nie zamierzam zbytnio wystawiać się na słonko
jest wystarczające. Produkt w moim przypadku nie zapycha, nie uczula i nie
podrażnia, a stosuję go też w okolicy oczu. Dobrze się wchłania, a zawsze pod
krem stosuję jakiś olejek do twarzy. Dobrze współpracuje z podkładami lub
kremami tonującymi i tak jak wspomniałam wcześniej dobrze sprawdza się w
okolicy oczu. Co do przebarwień nie mogę się wypowiedzieć ponieważ ten krem ma
być prewencją od tego problemu. Krem ładnie odżywia i nawilża skórę, dobrze się
wchłania.
W moim przypadku łagodzi minimalne
zaczerwienienia/podrażnienia na skórze (nie mylić z popękanymi naczynkami).
Przy regularnym stosowaniu poprawia ogólny wygląd cery przynajmniej ja mam
takie wrażenie.
Co do składu – jest dość pokaźny i nie do końca taki jak bym sobie tego życzyła, ale producent zapewnia, że nie będzie on szkodził maluchowi, a dodatkowo posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka więc pozostaje mi wierzyć, że naprawdę tak jest i mimo długiego składu krem dobrze działa na moją cerę więc póki co będę go stosowała nie tylko do końca porodu, ale i do końca okresu karmienia.
Co do składu – jest dość pokaźny i nie do końca taki jak bym sobie tego życzyła, ale producent zapewnia, że nie będzie on szkodził maluchowi, a dodatkowo posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka więc pozostaje mi wierzyć, że naprawdę tak jest i mimo długiego składu krem dobrze działa na moją cerę więc póki co będę go stosowała nie tylko do końca porodu, ale i do końca okresu karmienia.
Ogólna ocena: 4+/5 (czepiam się bo cena mogłaby być niższa,
a niestety nie mogłam upolować tego kremu w jakiejkolwiek promocji).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz